Witam
W ostatnim okresie bez reszty pochłonięty byłem projektem indeksacji parafii Jaminy.
Zainteresowanych efektami zapraszam klikając na jedną z prezentowanych stron:
Zainteresowanych efektami zapraszam klikając na jedną z prezentowanych stron:
Parafia Jaminy lub na Facebooku Jamiński Zespół Indeksacyjny
Czego powodem była moja absencja na blogu. Chociaż swoją funkcję, mimo mojej nieobecności, blog ten jak najbardziej spełnia, tzn dostarcza mi nowych kontaktów i informacji. Czego efektem było odnalezienie nowych, odległych kuzynów z Australii, Ameryki i Szczecina.
Zycie przynosi nam czasem niesamowite niespodzianki i tak "poznaliśmy się na nowo" z Panią Teresą z Australii, z którą odnalazłem wspólnych przodków o nazwiskach Lendo, Czorap i innych. Pani Teresa pomagała mi ponad rok temu przy zbieraniu informacji, dotyczących nagrobków i zdjęć z parafii Kleczkowo. Wówczas jeszcze nic nie wskazywało na to, że mogą nas łączyć więzy rodzinne, tym bardziej, że region ten jest nieco oddalony od późniejszych odkryć z Nowogrodu i okolic. Mamy z kuzynką Teresą wspólnych przodków w moim 7 pokoleniu tzn., mój 5 x pradziadek, Wacław Lendo i Katarzyna Czorap aka Czorapińska, byli naszymi wspólnymi przodkami, a ich synowie, rodzonymi braćmi. Z tym, że mój ród wywodzi się od Franciszka Lendo [1805-1879], a jej od jego rodzonego, starszego brata Józefa Lendo [1796-1859?], żołnierza dymisjowanego dawnego wojska polskiego, obydwóch mieszkańców Nowogrodu nad Narwią.
Dzięki Pani Teresie, wymieniliśmy się dokumentami i informacjami, które po drobnych pomyłkach i korektach, potwierdziły nasze odkrycia. Dalsze ślady tych rodów prowadzą między innymi wraz z emigracją do Ameryki i sam nie wiem gdzie jeszcze. Nie wykluczone, że dalsze poszukiwania wykażą inne pokrewieństwa rodów Lendo, Chrostowskich, Korytkowskich i Mierzejewskich.
Dzięki Pani Teresie, wymieniliśmy się dokumentami i informacjami, które po drobnych pomyłkach i korektach, potwierdziły nasze odkrycia. Dalsze ślady tych rodów prowadzą między innymi wraz z emigracją do Ameryki i sam nie wiem gdzie jeszcze. Nie wykluczone, że dalsze poszukiwania wykażą inne pokrewieństwa rodów Lendo, Chrostowskich, Korytkowskich i Mierzejewskich.
Tymczasem podczas indeksacji wyżej wspomnianej parafii i kontaktów z Polonią amerykańską, odnalazłem kolejnego wspólnego przodka z nowo poznaną kuzynką, Tiną Matyskiela. Mieliśmy wspólnego przodka, w osobie Antoniego Kundy aka Kundziewicza [ok 1774-1846], w moim 6 pokoleniu, czyli mego 4 x pradziadka.
A to nie był jeszcze koniec, gdyż w ostatnim okresie skontaktował się jeszcze przedstawiciel rodu Lewoców z którym wg zbieranych na bieżąco informacji, jestem spokrewniony w moim 5 pokoleniu, poprzez wspólnego przodka, Wojciecha Lewoca [1804-1845], mojego 3 x pradziadka i jego córkę, a moją praprababkę Konstancję Joannę Lewoc [1841-1920].
Te i inne odkrycia dają mi ogromną satysfakcję z przeprowadzanych poszukiwań i udowadniają po raz kolejny, że wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną, o czym od dawna głoszą naukowcy, iż wszyscy obecnie żyjący ludzie na ziemi wywodzą się od jednej kobiety. Czy to była Ewa? ;-) jeszcze nie wiem, ale możliwości jakie otwiera coraz bardziej popularna genetyka w służbie genealogii mogą wnieść wkrótce, wiele nowych ,ciekawych informacji o tym skąd pochodzimy, kim jesteśmy?