poniedziałek, 27 września 2010

Cmentarze - otwarta księga

"Ojczyzna - to ziemia i groby 
Narody tracąc pamięć - tracą życie". 
C.K. Norwid



Cmentarz jest jak otwarta księga, z której wiele możemy odczytać. Nie wymaga pisania podań, opłat za wstęp, zgody na fotografowanie. Już samo spacerowanie alejkami między nagrobkami może nam udzielić wielu odpowiedzi na pytania, które powinien sobie stawiać każdy poszukiwacz-genealog. Na nagrobkach często zapisane są informacje, których uzyskanie w instytucjach wymagałyby spełnienia wielu formalności lub po prostu dzisiaj ze względu na zniszczone źródła jest już niemożliwe. 
Możemy tu dowiedzieć się o dacie śmierci, czasem o jej przyczynie (zmarł tragicznie, zmarł po długiej chorobie), ile lat osoba przeżyła a tym samym ustalić datę urodzenia, pozyskać niekiedy jedyne ocalałe zdjęcie, właśnie z nagrobka. Jeśli na te wszystkie daty nałożymy wydarzenia historyczne które miały miejsce w tym regionie, a znane nam z historii, wówczas obraz i postacie w nich upamiętnione "ożyją i zaczną przemawiać" do nas. Z czasem stanie się tak, że rok 1914 nie będzie nam się kojarzył jedynie z wybuchem wojny światowej, a śmiercią lub narodzinami naszych przodków. Takie poznawanie historii z perspektywy własnej rodziny, na tle wydarzeń historycznych, określonych datami zapisanymi na nagrobkach wydaje mi się bardziej interesujące.
Z tego też powodu namawiam do odwiedzin na cmentarzach już po zebraniu pierwszych informacji podczas rodzinnych spotkań. Dla tych, którzy nie połknęli bakcyla genealogii można potraktować taki spacer jak wizytę w swoistej galerii, izbie pamięci odeszłych pokoleń.


Pomnik rodz Adasia i Halinki Kossaczewskich
Pomnik sokólskiego proboszcza z 1876 roku

Wiersz nagrobny z XIX wieku

























Piękna żeliwna robota
Tak jak w wielu dziedzinach życia kiedyś, (architektura, rzemiosło) twórczość miała spełniać nie tylko funkcje użytkowe, ale i estetyczne, co można dostrzec także podczas spaceru cmentarnymi alejkami. Podziwiając kunszt rzemieślników, być może niektóre z żeliwnych pomników na sokólskim cmentarzu odlane zostały w okolicach Sztabina, spuściźnie po hrabim Karolu Brzostowskim twórcy Rzeczpospolitej Sztabińskiej.

Powyżej prezentuję kilka zdjęć-przykładów z cmentarza w Sokółce, mojej rodzinnej miejscowości.
Sokółka to miasto na kresach białostockiego ma coś specjalnego i niezwykłego, już sam fakt, że było to miasto wielokulturowe nadaje mu wyjątkowy charakter. Historia tego miasta wymaga oddzielnego wątku. Skupiając się jednak wokół cmentarzy warto wspomnieć, że funkcjonowało ich tam kilka.

Nagrobek z hebrajskimi napisami. Kirkut w Sokółce
Kirkut w Sokółce. stan z ok 1993r


·   Żydowski Kirkut na miejscu gdzie dziś po części stoi szpital. Kirkut zdewastowany z rozkradzionymi nagrobkami, którego elementy wykorzystywano jeszcze długo po wojnie w budownictwie.

· Cmentarz prawosławny z tajemniczymi trzema kolumnami prawdopodobnie z okresu wojen napoleońskich [1800-1815] na tzw. pomiędzydwa które jest miejscową nazwą pochodzącą właśnie od określenia miejsca pomiędzy dwoma cmentarzami.


Kolumny stojące na obecnym cmentarzu prawosławnym. Okres ich powstania to przypuszczalnie ok 1806 rok kiedy ten teren  był po prostu cmentarzem grzebalnym dla katolików, ewangelików i prawosławnych
Z tej strony były zainstalowane płyty mówiące z jakiej okazji i okolicznościach powstał ten pomnik

·   Rzymsko-katolicki cmentarz malowniczo położony na wzgórzach opodal kościoła, od którego prowadzi nań mieniąca się kolorami, zwłaszcza jesienią alejka. Trzeba tu zaznaczyć, iż jeden z pierwszych cmentarzy grzebalnych znajdował się w miejscu gdzie dziś stoi murowany kościół pod wezwaniem Św. Antoniego oraz otaczający go plac. Urodę samej miejscowości jak kościoła i jego okolicy możemy zobaczyć w serii filmów Pana Jacka Bromskiego „U Pana Boga za piecem”, „U Pana Boga za miedzą”, „U Pana Boga w ogródku”

·   Cmentarz ewangelicki, dziś zapomniany i zarośnięty. Przetrwało zaledwie kilka przykrytych niegdyś, darnią nagrobków. Powstał on prawdopodobnie w odpowiedzi na zapotrzebowanie społeczności ewangelickiej, której przybywało coraz więcej już po pierwszym zaborze, kiedy Sokółka przypadła w udziale Prusom oraz w późniejszym okresie (moje przypuszczenia). Kolejna wersja opowiada iż w tym miejscu był zlokalizowany ogólny cmentarz grzebalny, po tym jak w XVIII i XIX wieku zaczęto usuwać cmentarze poza granice miejscowości ze względów sanitarnych. Być może, te malowniczo położone miejsce na wzgórzach sokólskich zapoczątkowane zostało okazjonalnym pochówkiem żołnierzy napoleońskich z kampanii 1806/1807 roku.


Jeden z nielicznych zachowanych nagrobków na dawnym cmentarzu tzw. ewangelickim dziś zniwelowanym i scalonym z prawosławnym.1814 rok
(Ród Michaelisów został osadzony ok. 1717 r do obsługi powstałego szlaku pocztowego, byli urzędnikami pocztowymi)


Ocalałe (wielojęzyczne) nagrobki wydobyte podczas niwelacji terenu wmurowane w okalający mur
fragment pięknego pomnika wydartego z ziemi, 1863 rok, druga połowa XIX w. 

Widok zniwelowanego tzw. cm. ewangelickiego od strony ul. Mariańskiej


  •      Muzułmański Mizar znajdujący się w pobliskich Bohonikach tchnący nieco egzotyką bijącą z odmienności zwyczajów i arabskich liter na niektórych nagrobkach.



"W imię Allaha Miłosiernego, Litościwego"









Mizar w Bohonikach na którym chowani są muzułmanie z całej dawnej Rzeczpospolitej. Proszę zwrócić uwagę w którą stronę zwrócony jest grób, a w którą napis.


  •  oraz liczne miejsca pochówku, jak wiejskie cmentarze oraz miejsca upamietniające żołnierzy walczących o wolność (w tym radzieckich) cokolwiek za tym słowem wolność się skrywało.


Żeliwny pomnik na jednym z wiejskich cmentarz z okolic Sokółki

    
Cm. wojskowy żołnierzy radzieckich w Sokółce

    Na sam koniec perełka, jeśli chodzi o wiek zabytku XVII wiek - rok 1657. Chodzi o przydrożny kamień z wkutym weń krzyżem w miejscowości Bierwicha na trasie Sokółka - Dąbrowa Białostocka, na którym to widnieje takowy napis: "AD 1657 Moskal Litwę splądrował, złamawszy mir wieczny".
    Wg lokalnej legendy kamień był bardzo niepokorny - i rósł a mimo wielokrotnych prób jego zniszczenia ocalał do dziś. Ocalenie swoje być może zawdzięcza "gościnnym" wodom strumienia, w którym polegiwał w trudnych czasach.
Wydobyty w 1921 roku po ostatecznym ukonstytuowaniu się granic i odzyskaniu niepodległości pojawiał się i znikał, aby przypominać o krzywdach.




Rosjanie po 17 września 1939 roku podjęli się próby wysadzeni go, stanęło jednak na tym że, został ponownie zepchnięty do strumienia poniżej. Wydobyty po raz kolejny przez Niemców w 1941 roku trwa do dziś. Jego powstanie wiąże się z "Potopem Szwedzkim”, kiedy to osłabioną wojnami Rzeczypospolitą Obojga Narodów najechały wojska rosyjskie grabiąc, plądrując i mordując. Swoją drogą jest to jeszcze jeden dowód na to jak historia zatacza krąg i lubi się powtarzać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Baner 720x300

create your own banner at mybannermaker.com!
Copy this code to your website to display this banner!