niedziela, 13 listopada 2011

Pomysły i projekty

Dziś mija kolejny w ostatnim czasie długi weekend. Ten, był ukoronowaniem moich starań o wgląd do aktów metrykalnych parafii Jaminy. Parafii części moich przodków ze strony Mamy w okolicach Augustowa. 

Zabytkowy drewniany kościół w Jaminach wraz z okalającym cmentarzem

Podjąłem pewne zobowiązania, "zdygitalizowania" jej zasobów i na tej zasadzie spróbuję zindeksować oraz zaprezentować istniejące tam akta metrykalne. Niestety będzie to rozciągnięte w czasie i odbywać się będzie cyklicznie, częściami w miarę moich możliwości. 

Co do innych pomysłów, raczej utopijnych są i kolejne. Zbudowania drzew genealogicznych takich wsi jak Jaziewo, Kamionowo, Grabowo. Pomysł wziął się z przekonania, że większość mieszkańców małych wiejskich społeczności jest ze sobą powiązana relacjami rodzinnymi. Pomysł trudny do ubrania w jakieś ramy i kryteria a cóż dopiero w realizację. Zostałem do tego zainspirowany korespondencją ze znajomą. Pomyślałem, że warto by było, choć skupić się na nazwiskach-rodzinach w danej miejscowości występujących od dawien dawna. Wszystkie te pomysły wymagałyby niemal tytanicznej pracy oraz wsparcia wielu osób. Z powodu braku przede wszystkim lokalnego wsparcia muszę odłożyć je na półkę. Poczekać na czasy, kiedy to dysponując jego większą ilością oraz siłami uda mi się z nimi zmierzyć. Tymczasem... 
W drodze do... parafii Jaminy pojawiły się także pewne nurtujące mną pytania i tematy do opisania. 
Oto jeden z nich. Tak charakterystyczny niekiedy dla naszego krajobrazu, że nie zwracamy na niego większej uwagi. Szkoda, bo niesie nam cenne informacje o historii regionu oraz o miejscach z nim związanych. 

W tej części obecnego woj. podlaskiego, przy drogach i nie tylko można spotkać ogromną i chyba nigdzie indziej niespotykaną ilość krzyży, kapliczek, tablic, pomniczków itp. Dla obcokrajowca jadącego drogą np. E67 Białystok-Suchowala-Sztabin-Augustów nie ma wątpliwości, że znalazł się w kraju katolickim. Można nawet chyba się pokusić o wyodrębnienie specyficznej architektury, poszczególnych tego typu budowli jak i charakterystycznych elementów.
Nie sposób jadąc zliczyć tych wszystkich upamiętnionych miejsc przy drodze, ale niech wystarczy to, że na pewnym odcinku, w odległości kilkudziesięciu metrów, było ich tylko po jednej stronie - sześć może więcej. Na czym polega to zjawisko i skąd się bierze?  

Czarniewo. Kapliczka i krzyż

Otóż trzeba rozróżnić tu kilka rodzajów sakraliów:

Krzyże i kapliczki przydrożne, 
  • Graniczne, na rozdrożach, łąkach i lasach 
Krzyże i kapliczki wotywne, płyty upamiętniające 
  • Dziękczynne np. za ocalenie np. od zarazy, za powrót do domu, za urodzenie syna itp. 
  • Błagalne o ochronę i opiekę przed wojną, piorunami, klęskami żywiołowymi i wszelkim złem 
Krzyże, kapliczki i płyty ogólno pamiątkowe 
  • Upamiętniające jakieś wydarzenia, nawiedzenia duszpasterskie, misje rekolekcyjne itp. 
  • Upamiętniające najczęściej tragiczną śmierć osoby lub większej grupy osób 
Czarniewo. Rozdroże i kamień , którego napisu nie byłem w stanie odczytać

Z tym ostatnim kojarzy mi się jeszcze jeden powód, dla którego w czasach mniej więcej średniowiecza pojawiały się przydrożne kamienie i krzyże pokutne. To z tamtych czasów wywodzi się zwyczaj, że grzesznik, który dopuścił się zabójstwa lub innej niegodziwości, w ramach swojej pokuty stawiał prosty kamienny krzyż przy drodze. Pokuta polegała między innymi na tym, że był zobowiązany sam taki kamień wykuć, przetransportować i umieścić. W dzisiejszych czasach ilość krzyży i tabliczek upamiętniających śmierć przy drodze sugeruje nam jakby ktoś chciał odkupić swoje winy. Za co? 

Za to, że pozwolił wsiąść pijanemu kierowcy za kierownicę, za to, że kupił narwanemu i młodemu kierowcy motocykl lub auto, w końcu też chyba i za to, że pozostała rodzina bierze na siebie ciężar takowej śmierci. Nie wiem, jakimi powodami kierują się obecnie ludzie, że oprócz grobów na cmentarzu stawiają i te przy drogach- symboliczne. Wygląda to tak jakby bliscy obwiniali się za tego rodzaju śmierci i tym sposobem próbują zagłuszyć i odkupić domniemaną winę. Kiedyś mawiało się, że krzyż w miejscu tragicznego wydarzenia miał uspokoić skołataną i zagubioną duszę tak tragicznie zmarłego jak i przechodnia. 

Dziś nikt już nie pamięta, po co powstały, napisy się zatarły tak jak i ludzka pamięć, pozostało tylko miejsce, które zarasta lub jest likwidowane podczas kolejnej modernizacji drogi. Te krzyże to też historia. Pamiętajmy o nich. 





     Kapliczka w Jaminach                                                          Piękny krzyż i jego blask

Sygnatura na odnowionej kapliczce w Jaminach przy drodze do Czarniewa
Roku 1837 dnia 3 lipca. fundator Karol Kundziewicz. Wieś Czarniewo
Wszystkie prezentowane kapliczki "budkowe" pochodzą z okolic Sztabina, parafia Jaminy. Występują w obrębie dawnej Puszczy Jaminy wydzielonej z Puszczy Nowodworskiej. Podobne spotkałem jedynie na Kurpiach np. w miejscowości Zbójna, na północnym Mazowszu co wg mnie sugeruje migrację lub pochodzenie ludności. Jak widać kapliczki tego typu budowane w XIX wieku, może także wcześniej są charakterystyczne dla społeczności "puszczańskiej"

2 komentarze:

  1. Proszę sobie wyobrazić, ze po raz pierwszy w życiu pojawiłem się w Jaminach wczoraj. Po mszy zagadnąłem księdza o możliwość zajrzenia do ksiąg metrykalnych i stad moja wiedza o Pana tam pobycie i mój e-mail. Oczywiście zajrzałem do Jaziewa, obejrzałem mogiłki i dwie stare kapliczki "budkowe" w tej miejscowości zwracając po drodze uwagę i na inne. Niesamowite nagromadzenie, podobnie, jak wielu krzyży, bardzo starych. Wieś Jagłowo od strony rzeki też bardzo charakterystyczna. Niezwykłe tereny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbudowanie drzew genealogicznych wsi napewno jest wyzwaniem, choć nie takim utopijnym. Utrzymuję sporadyczny kontakt z pewnym białorusinem, który pracuje nad genealogią szlachty w całym powiecie. Życzę powodzenia.
    takamine

    OdpowiedzUsuń

Baner 720x300

create your own banner at mybannermaker.com!
Copy this code to your website to display this banner!